Nie sądziłam, że to
spotkanie wzbudzi we mnie aż tak pozytywne wrażenie. Z pewnością chciałabym to
powtórzyć.
Fernando to naprawdę
przemiły piłkarz, aż dziwne że zaprosił mnie na kolację… a może powinnam
powiedzieć … Randkę? Nie, nie wchodzi to w grę. Kiedyś w telewizji mówili, że
się ożenił i ma prześliczną córkę, ale ja nie widziałam u niego obrączki ani
sam nie powiedział tego, że ma córeczkę…
Nie wiem o co w tym chodzi, ale mam nadzieje, że jak tak dalej będzie to
się wszystko wyjaśni. Nie chciałabym czegoś psuć, bo wiem że to ciężkie do
stłumienia. Bardzo go polubiłam, naprawdę. Ma w sobie ten urok, który mnie
chyba wręcz hipnotyzuje! Przegadaliśmy ponad połowę kolacji i jeszcze całą
drogę do mojego domu. Nawet się z nim pokłóciłam, o to kto ma płacić za tą
kolację. Oczywiście Fernando postawił na swoim… I tak, odprowadził mnie do domu
jak prawdziwy dżentelmen. Nie pozwolił, bym chodziła po nocy gdzie w każdej
chwili ktoś może mi coś zrobić. Bardzo spodobało mi się jego towarzystwo…
Jestem ciekawa jak to
dalej będzie.
Rita.
*
Kiedy podszedłem pod swój dom, zobaczyłem że
na schodach siedzi David.
- Co jest? – spytałem i przywitałem się z
nim uściskiem ręki.
- Nie odbierałeś telefonu, a chciałem się
dowiedzieć jak tam u ciebie… - uśmiechnął się. To się nazywa prawdziwy
przyjaciel.
Zaprosiłem go do domu. Zdjąłem marynarkę i
powiesiłem ją na krześle w kuchni.
- Chcesz coś? – spytałeś, na co Villa
pokręcił głową i usiadł przy stole.
- Olalla dzwoniła do mnie, słyszałem, że
była lekko wstawiona– powiedział po chwili. Spojrzałem na niego i odstawiłem
szklankę, którą właśnie trzymałem.
- Co chciała?
- Chciała z Tobą porozmawiać… Nie ma twojego
nowego numeru telefonu, a zapomniała twojego nowego adresu – odpowiedział i
spojrzał na mnie – Ona wciąż chce byś do niej wrócił
Ja kręciłem głową.
- Nie mam zamiaru, po tym co mi zrobiła. Po
tym jak złamała mi serce?! Nigdy! A wiesz co zrobię?! Pozbawię ją praw
rodzicielskich do Nory!
- Wiesz, że tak nie można. Olalla jest
matką…
- A ja ojcem, do jasnej cholery! Nie pozwolę
by Mała od dziecka patrzyła jak jej matka jest słaba i smutki topi w alkoholu.
– powiedziałem zdenerwowany.
- Może masz rację… - Villa podrapał się po
głowie – Wiesz, że ryzykujesz karierą?
- Na pewno mam rację. I już jutro pójdę z
tym do prawnika. Wiem, że ryzykuje, ale dziecko jest ważniejsze od piłki.
Podjąłem decyzje. Jeśli będzie potrzeba przestanę grać… Zrobię papiery na
trenera czy coś.
- Dobry pomysł. Zobaczymy. Wiesz, że
będziesz musiał mieć dowody na to, że Olalla pije?
Przytaknąłem głową.
- Jakby co, będziesz zeznawał jako świadek w
sądzie? – spytałem, patrząc na przyjaciela.
Ten wypuścił głośno powietrze z płuc.
- Oczywiście. – odpowiedział i uśmiechnął
się. Nie powiem, ulżyło mi.
- Dzisiaj spotkałem się z Ritą… tą
praktykantką ze szpitala – powiedziałem i momentalnie kąciki moich ust się
podniosły.
- I jak poszło? – spytał zaciekawiony.
Zatarł ręce i chytrze się uśmiechnął.
- Bardzo dobrze. Świetnie się rozumiemy.
Przegadaliśmy prawie całą kolację i drogę do jej domu. To naprawdę fantastyczna
dziewczyna.
- Powiedziałeś jej o Olalli i Norze?
Pokręciłem głową.
- Ale jej powiem, w odpowiednim czasie… -
uśmiechnąłem się smutno.
Rita była zupełnie inna od Olalli. Grzeczna,
zabawna, mądra… Olalla była podobna, ale odkąd wzięliśmy ślub cywilny, zmieniła
się. Wszczynała awantury bez powodu, piła… Zdradzała. I to wszystko w ciągu
roku!
Jak przekonam się
jeszcze bardziej do Rity, to o wszystkim jej powiem. Przysięgam.
Przysięgi, które składam przed samym sobą, są najważniejsze.
Fernando.
____
oczywiście wątki torresa będą dłuższe, bo to będą dialogi najczęściej.
Przepraszam również, że tak późno dodaje ale w dzień po prostu zapomniałam :P
pisałam odcinki i tak jakoś mi to umknęło xD
Pozdrawiam : *
Swietny rozdzial ;> Jesli Ollala pije to on musi walczyc o Nore. I powinien o wszystkim powiedziec Ritcie by go wspierala w tej walce. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńNo pewnie niech Fernando chroni swoją córeczke i walczy. I niech nie czeka zbyt długo z powiedzeniem o byłej żonie Ricie. A rodział super :D
OdpowiedzUsuń[stay--forever]
Wszystko fajnie, tylko czemu takie krótkie?! haha widzę, że lubisz robić potwory z byłych dziewczyn (Sandra potrąciła Lenę, Olalla pije :D). Dodawaj szybko nowość :*
OdpowiedzUsuńTorres musi odebrać swojej byłej żonie prawa rodzicielskie nad Norą. nie może pozwolić, by mała widziała pijaną matkę! żeby wszystko dobrze się ułożyło pomiędzy Fernando a Ritą to on musi powiedzieć jej prawdę. czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńTakiej Olalli to się nie spodziewałam.. Skoro pije to wcale się nie dziwię, że Fernando chce jej odebrać prawa rodzicielski do córki. Ogólnie to fajny rozdział :) I czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńZ tej Ollali jest czarny numer. A Fernando niech walczy, bo przecież warto. Ale im wcześniej powie Ricie o małej, tym lepiej. Rozdział jest świetny i czekam na kolejny ;)))
OdpowiedzUsuńAle wymyśliłaś... pijani rodzice to straszna rzeczm, to bardzo traumatcznie wpływa na dziecko, na jego dalszy rozwój i przyszłość: jego zachowanie, charakter... no na wszystko, no! Myślę więc, że nie powinno być AŻ tak wielkich problemów z odebraniem jej praw: w końcu picie to duży, nawet przeogromny argumnet. czekam na n3xta i pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział nie mogę się już doczekać następnego...;**
OdpowiedzUsuńZapraszam na:http://crazy-life-katherine.blogspot.com/